Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Forex
      Troszkę mnie tu nie było... 😏 Przez ostatnie kilka miesięcy pracowałam nad innym projektem. Samodzielnie przetłumaczyłam mój ebook "Wyznania Forexoholiczki - 12 kroków skutecznego tradingu" (książka w formie elektronicznej dostępna również w Empiku) na język angielski.  Można go już kupić na Amazon Kindle. Treść jest taka sama jak w polskiej wersji, zmieniła się jedynie nieco forma dla potrzeb e-czytnika.  Serdecznie zapraszam!

The London Trader Show

Dziś miałam okazję wziąć udział w niesamowitym evencie, który odbył się w hotelu Novotel w zachodniej części Londynu - The London Trader Show.  Prelegenci i paneliści to naprawdę dostojna grupa składająca się z uznanych traderów, badaczy, analityków i doradców. Wydarzenie jest naprawdę wyjątkową okazją do spotkania i poznania osób i firm, które mają wpływ na świat obrotu na rynku kapitałowym.  Sformułowanie „Wiedza to potęga” jest esencją tradingu na rynkach kapitałowych.  Dla osób, które lubią utrzymywać świadomość globalnych wydarzeń, które mają wpływ na wartość aktywów rynku kapitałowego, bycie dobrze poinformowanym jest ważną przewagą podczas inwestowania. Poprzez słuchanie i oglądanie, czytanie i krytyczne myślenie, wejścia do transakcji stają się oczywiste, a możliwość czerpania korzyści z tych wydarzeń materializuje się. 

50% świąteczna wyprzedaż mojego ebooka 🎄 📖

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia 🎄🎅🎄  To dobry czas, by obdarować bliskich lub rozpieścić siebie prezentami.  Z tej okazji przygotowałam dla Ciebie 50% zniżki na mojego ebooka "Wyznania Forexoholiczki - 12 kroków skutecznego tradingu", który można nabyć na https://ridero.eu/pl/books/wyznania_forexoholiczki/ w normalnej cenie w wersji elektronicznej bądź drukowanej lub też kopię elektroniczną w pliku PDF, EPUB lub MOBI w cenie specjalnej  10zł kontaktując się bezpośrednio na email  info@rozterkitraderki.com Serdecznie zapraszam!

Troszkę mnie nie było, ale wracam... - miesięczny profit.

Postanowienia nie są moją mocną stroną 😅😆😋😜 Kilka miesięcy temu obiecałam sobie, że będę prowadzić tego bloga systematycznie.  I jak zwykle życie weryfikuje wszystko 😆 Październik okazał się bardzo dobrym miesiącem jeśli chodzi o zyski.  Wiem, że może to nie jest dużo, ale jest to dowód na to, że moja strategia działa w 100% 👌😁💸

Jedna transakcja dziennie = średnie miesięczne wynagrodzenie?

Czy tylko profesjonalni traderzy potrafią zarabiać na giełdzie nie tracąc pieniędzy? Czy analizy rynków finansowych (czasem dla mnie w ogóle niezrozumiałe) faktycznie pomagają osiągnąć lepsze wyniki? Nie wiem, bo nie jestem profesjonalistką 😊😆 Mój trading jest bardzo prosty, a jednak zyski znacznie przewyższają straty.  Wszystko sprowadza się do odpowiedniego planu tradingowego. Moją metodę zarabiania na giełdzie opisałam w swojej książce 👇  https://www.rozterkitraderki.com/2020/02/wyznania-forexoholiczki-12-krokowe.html Najczęściej zawieram pozycje na złocie, ale ostatnio polubiłam także jedną z głównych walut EUR/USD (tzw. "EDEK"). Aby obliczyć ryzyko i profit każdej transakcji - używam do tego kalkulatora: https://www.xm.com/pl/forex-calculators/all-in-one   Dźwignia dla marginesu EUR/USD to 30:1 (dla złota natomiast jest 20:1), co oznacza, że mogę "ugrać" więcej na wartości pipsa przy takim samym ryzyku.  Jak to działa? Należy wprowadzić  wybraną parę walutow

Tygodniowe podsumowanie.

Dwa tygodnie temu "nie trejdowałam", ponieważ nawet traderzy i inwestorzy potrzebują małej przerwy. Skupiłam się na innych sprawach 😏😉 Ale w poniedziałek ponownie wróciłam do mojej kochanej pracy 😍😀 Miniony tydzień być może nie powala ogromnym dochodem, ale jestem zwolenniczką małych kroczków i skupiam się na tym, by moje transakcje były zyskowne, a nie stratne 😆

Wyniki ostatniego tygodnia.

Czy jestem jedyną osobą na świecie, która nie cieszy się z weekendów? ;) Dla mnie zwykły tydzień mógłby trwać bez końca... W tym tygodniu ponownie skupiłam się na złocie, ale pokusiłam się otworzyć transakcję dla pary walutowej AUD/JPY na short. Ponieważ panuje teraz trend zwyżkowy, miałam nadzieję, że w piątek jednak przebije cenę 76.00. Niestety cena odbiła, więc nie chciałam zostawiać otwartej pozycji do poniedziałku - tym bardziej, że swap na short jest ujemny.  Kolejny profit powyżej £50 (bez żadnej straty) całkowicie mnie zadowala. Nie stawiam na ilość tylko na jakość. Małymi krokami osiągnę swój cel. Życzę Ci miłego weekendu! 

Daytrader - jak wygląda moja praca.

Dzień zaczynam zazwyczaj o godzinie 7 rano. Sprawdzam pocztę, social media. Następnie poranna gimnastyka - ostatnio jestem fanką 4-minutowej tabaty, która dodaje mi mnóstwo energii i co najważniejsze... JEST KRÓTKA! :) lub ćwiczę z Dorota z Fitness Walking Poland  https://www.facebook.com/fitnesswalkingpoland/   ( serdecznie zapraszam do polubienia jej fanpage na FB ).  Dorota Kępińska - Fitness Walking Poland Mimo, że pracuję w domu, to staram się wyglądać jakbym szykowała się do wyjścia (pozwala mi to zaoszczędzić czas w ciągu dnia, jeśli muszę wyjść niespodziewanie lub zrobić zakupy). Następnie włączam laptopa i mój wykres, a międzyczasie przygotowuję sobie śniadanie.  Analizuję wykresy z poprzedniego dnia i jeśli widzę okazję, to bez wahania otwieram transakcje.  Z racji tego, że mieszkam w UK, a londyńska giełda otwiera się o godzinie 8:00, to mam wystarczająco czasu na spekulację.  Ponieważ głównym instrumentem, na którym najchętniej "trajduję" to złoto - zazwyczaj czek

Podsumowanie poprzedniego tygodnia.

Zastanawiałam się czy powinnam nadal pokazywać screenshoty moich profitów i strat. Ale przecież to jest część mojej pracy i nie mogłabym się tym nie dzielić. Po to właśnie powstał ten blog, który jest w pewnym sensie moim dziennikiem :) Poniższe zdjęcie przedstawia mój tygodniowy profit od poniedziałku 25/05 do piątku 29/05. Kwota (w funtach) być może nie powala, ale dla mnie jest wystarczająca :) Głównie skupiłam się na krótkoterminowych transakcjach zawartych na XAU/USD. 

Nowy system na złocie.

W poprzednim tygodniu bardzo skupiłam się na złocie i ogólnie zarobiłam £200 dzięki dużym wahaniom rynku. Ale nie do końca trzymałam się własnego planu tradingowego. Zysk cieszy, ale brak dyscypliny w zawartych transakcjach bardzo mnie zaniepokoił. Dlaczego? Ponieważ można zarobić, ale i bardzo szybko stracić pieniądze. Dlatego postanowiłam opracować kompletnie nowy system. Dzięki niemu jestem w stanie bardziej określić punkty wejścia i wyjścia - zarówno profit jak i stratę. Mój system oparty jest na dwóch średnich kroczących, stochastic oscylator i poziomy Fibonacciego. Ustawiam 5 minutowy wykres. Skupiam się na otwarciu giełdy londyńskiej, które wyznaczają 2 pionowe, czerwone linie. Około 7:55 rano nakładam zniesienia Fibonacciego 2 razy, 2 średnie ważone WMA z wartościami - czarna 20 close i niebieska 20 open oraz stochastyczny oscylator z wartościami 50,20,20 close, linear weighted i poziomami 80 i 20. Głównie zwracam swoją uwagę na przecięcie średn

Nowy rok, nowe wyzwania i udany dzień.

Rozpoczął się nowy rok, a ja dopiero teraz realizuję postanowienia z poprzednich lat :) czyli kończę swojego ebooka ;) No cóż czasem tak bywa. Muszę jednak przyznać, że dzisiejszy dzień w "mojej pracy" był bardzo udany :) Jeśli ktoś załapał się na XAU/USD "longa" w poprzednim tygodniu - mógł nieźle zarobić. A ja dziś na "szorcie" ponad £90. I dodatkowo na DAX, aby zaokrąglić do pełnej kwoty ;)

Każda praca jest możliwa do wykonania jeśli podzielić ją na małe odcinki.

W poprzednim poście obiecałam sobie kilka rzeczy. Planować jest prosto, niestety z realizacją trudniej. Szukam złotego środka, aby pogodzić pracę na cały etat z życiem prywatnym i moją pasją, którą oczywiście jest giełda. Jestem zwolenniczką work-life balance i szczerze nie mam zielonego pojęcia jak innym udaje się osiągnąć pełną harmonię. Mnie na wszystko brakuje najzwyczajniej czasu. Owszem mogłabym się zwolnić z normalnej pracy i żyć z Forexa. Ale dlaczego? Przecież mam miesięczną wypłatę i dodatkowo dochód pasywny. Moim marzeniem jest zbudować taki biznes, aby generować zyski z kilku różnych źródeł. Więc mimo, iż chciałam ruszyć z kanałem na YouTube, to ten plan muszę na razie odłożyć na bok. Nie ma sensu przyspieszać niczego. Przecież świat się nie zawali :) Dlatego niczego już nie planuję i nie obiecuję. Nie mam zamiaru żyć pod presją. Małymi krokami do celu.... Zresztą cierpliwość to moja największa zaleta :) Mały update z mojego tradingu: w sierpniu sprzedałam złot

Lepsze złoto w sakiewce niż złoto w przyszłości.

Ten cytat dosadnie odzwierciedla mój trading na złocie. :) Złoto jest teraz moim "tradingowym ulubieńcem" ze względu na dużą płynność. Jak wspomniałam w poprzednim poście o zmianach ESMA, maksymalny lewar dla złota to teraz 20:1. W ostatnim tygodniu zrobiłam kalkulację i postanowiłam przetestować moją strategię na XAU/USD z kapitałem początkowym £100. Chciałam sobie udowodnić, że można konsekwentnie zarabiać nawet z minimalnym wkładem. Poniżej przedstawiam mój plan tradingowy: Strategia: SCALPING Wykres 1 minuta WMA 50 Poziomy Fibonacciego Target: 400 pipsów dziennie - 8 transakcji x 50 pipsów Kalkulacja: 100+6.40=106.40 1 dzień + 6.40=112.80 2 dzień + 6.40=119.20 3 dzień + 6.40= 125.60 4 dzień + 6.40= 132 5 dzień - 1 tydzień 132+6.40=138.40 1 dzień + 6.40+144.80 2 dzień + 9.20=154 3 dzień + 9.20=163.20 4dzień + 9.20= 172.40 5 dzień - 2 tydzień Konkluzja: W ciągu 2 tygodni pomnożyłam swój kapitał o prawie 75%. Wszystkie transa

Trading po wprowadzeniu nowych zasad ESMA.

Od ostatniego wpisu minął rok... Troszkę zabiegana byłam, ale już wróciłam na dobrą ścieżkę... :) Jeśli ktoś z Was śledzi mój fanpage na FB i moje konto na Instagramie, to wie, że tak do końca nie próżnowałam :) Jak wiadomo w sierpniu ubiegłego roku ESMA wprowadziła nowe zasady trajdowania, a mianowicie zmniejszenie dźwigni finansowej na rynku Forex. Dla mnie jako daytradera miało to niestety ogromny wpływ. Ponieważ przy dużym lewarze mogłam podwoić swoje zyski w krótkim czasie. Musiałam przearanżować swój cały plan tradingowy. Ale nie osłabiło to mojego zapału do zarabiania pieniędzy. Nowe zasady mają swoje plusy i minusy. Poprzednio mogłam pomnożyć swoje zyski w bardzo krótkim czasie. Jednak ryzyko było dużo większe. Obecnie moje zyski są mniejsze, ale i ryzyko straty się zmniejszyło. Zmieniłam także brokera i przez to musiałam przestawić się na platformę MT4, z której nigdy korzystałam. Po zmianie nowego brokera zrobiłam sobie krótką przerwę w tradingu, po czym  w

Forex oczami kobiety.

Podobno giełda to domena mężczyzn. Jednak coraz więcej kobiet się tym interesuje, a niektóre stały się prawdziwymi prekursorkami w tej dziedzinie. Kiedy ja zaczynałam swoją przygodę z tradingiem, chciałam na siłę udowodnić sobie jak i innym, że też potrafię zarabiać na Forex. Pragnęłam należeć do tych 5% ludzi, którzy faktycznie mają więcej zysków niż strat. Czy kobieta może odnieść sukces jako traderka? Oczywiście, że tak. Zawód ten jest niebywale stresujący. To co wyróżnia nas kobiety to przede wszystkim silna psychika i cierpliwość. A to jedna z głównych cech zawodu tradera. Potrafimy być niebywale ambitne i stawić czoło wszelkim problemom. Cechuje nas także niezwykły zdrowy rozsądek oraz bezcenna intuicja. My kobiety możemy udawać, że nie jesteśmy inteligentne. Możemy udawać, że jesteśmy głupiutkie i zdezorientowane, gdy mamy do czynienia z finansami. Ale to tylko stereotyp. Rzecz w tym, że jesteśmy inteligentne i wiemy więcej, niż to okazujemy. Fakt - pieniądze, i

DAX - mój nowy przyjaciel

Od kilku miesięcy mój trading opiera się głównie na ropie. Dlaczego? Bo dla mnie jako daytradera uprawiającego scalping to najlepsza metoda na szybki zysk. Mały spread i wartość za jednego pipsa stanowczo mnie zadowala. Dlatego przeważnie gram na towarach jak Brent Oil lub złoto. Jednak ostatnio bardzo polubiłam indeksy. Zwłaszcza DAX. Podoba mi się jego płynność i zaledwie kilka transakcji dziennie (mowa tu o max 4), przy czym "zgarniam" tylko 10 pipsów za jedną transakcję, pozwala generować zysk nawet bez straty. Czy to w ogóle możliwe? Tak. Zdjęcie poniżej przedstawia moje transakcje minionego tygodnia.

Trading - sposób na życie?

Czy można "wyżyć z Forexa"? Według mnie tak... Nie będę owijać w bawełnę i nie napiszę, że zawsze jest tak pięknie... Są dni, kiedy zyski bardzo mnie zadawalają... Ale są też takie, kiedy ponoszę straty. Należy pamiętać, że trading to emocjonalny rollekoster. Raz jesteś w euforii, innym razem w totalnej depresji... Zarabiasz i tracisz... To całkowicie normalne, nawet dla doświadczonego tradera. Wszystko zależy, jak do tego podchodzisz. Jeśli traktujesz grę na giełdzie jak zwyczajny hazard, to raczej nie możesz liczyć na dużą wygraną... Dla mnie jest to biznes. Już jakiś czas temu zdecydowałam, że chcę być traderką. To jest mój zawód i poświęcam temu całą swoją uwagę. Nie mam nad sobą szefa i sztywno ustalonych godzin pracy (z czego jestem zadowolona). Nie znaczy to jednak, że robię co chcę. Mój trading nie jest chaotyczny ani intuicyjny. Mam określony plan i ściśle go przestrzegam. Ważna jest dyscyplina. Jak wygląda mój dzień? 07:00-08:00  - "zwlekam się

Nie taka strata straszna jak ją malują.

Zasada niby prosta, ale co zrobić, kiedy na rynku pojawi się coś nieoczekiwanego, na co nie mamy wpływu? Problemem nie jest otwieranie pozycji, ale jej prawidłowe prowadzenie. O ile zarządzanie pozycjami zyskownymi może przychodzić nam z łatwością, o tyle  strata sparaliżowała już niejednego tradera. Jako początkujący trader, długo nie mogłam pogodzić się z tym, że na giełdzie można stracić pieniądze. Przecież liczą się tylko zyski, a strata to było dla mnie coś niedopuszczalnego. Dopiero kiedy wyczyściłam konto do zera, uświadomiłam sobie, że muszę pogodzić się z oczywistym faktem ponoszenia strat. Prawie rok zajęło mi tworzenie systemów... Chciałam, aby moja metoda działała zarówno na pary walutowe jak i towary. Kiedy nareszcie udało mi się opracować odpowiednią dla mnie strategię, pozostało jedynie nauczyć się zarządzać ryzykiem. Co nie było wcale takie łatwe. Pomogła mi w tym psychologia inwestowania. Mimo, iż początkowo ignorowałam (a wręcz krytykowałam) ten temat, to w

Trzykrotne zwiększenie kapitału!!!

Rezultaty ostatniego tygodnia przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Moje konto powiększyło się trzykrotnie. Oczywiście nie zawsze jest tak kolorowo. Są wzloty i upadki, ale ważne, by skupić się na swoim celu i konsekwentnie trzymać się planu.   

Podsumowanie tygodnia - pierwsza strata

Po kilku tygodniach dobrej passy, nadszedł czas na małe porażki. Czy czuję się zniechęcona w drodze do miliona? Na pewno nie. Przeciwnie. Daje mi to większego kopa motywacyjnego. Strata jest nieodłącznym elementem tradingu i czasem trzeba się z nią zmierzyć. W jaki sposób sobie z nią radzić? O tym już w następnym poście.