Wyobraź sobie: siedzisz przy komputerze, patrzysz na wykres i… nagle cena rośnie jak szalona. Twoje serce bije szybciej, dłonie zaczynają się pocić, a w głowie pojawia się myśl: „Jeśli nie wejdę teraz, przegapię okazję życia!”. Klik – kupione. A kilka godzin później? Czerwona świeca i smutna mina. Brzmi znajomo? To właśnie FOMO.
Skąd bierze się FOMO?
FOMO, czyli Fear of Missing Out, to strach przed tym, że coś nas ominie. W świecie tradingu działa wyjątkowo mocno, bo rynek kusi dynamiką i iluzją szybkiego zysku.
✔️Media społecznościowe – wszyscy chwalą się zyskami, nikt stratami.
✔️Nagłe ruchy rynku – wyglądają jak szansa nie do powtórzenia.
✔️Nasze ego – bo jak to tak, inni zarabiają, a ja nie?
Jak się przed nim bronić?
👉 Zaplanuj wszystko wcześniej – wejścia, wyjścia, stop loss. Nie zostawiaj miejsca na „spontaniczne” decyzje.
👉 Zaakceptuj, że nie złapiesz każdej okazji – rynek to nie autobus, który odjeżdża raz dziennie. Szansa pojawi się znowu.
👉 Ćwicz dystans – wyłącz telefon, odetnij się od hałaśliwych grup i powiadomień. Im mniej bodźców, tym spokojniej podejmujesz decyzje.
👉 Zapisuj swoje emocje – prowadzenie dziennika tradingowego naprawdę działa. Po kilku wpisach zobaczysz, jak często FOMO prowadziło Cię na manowce.
👉 Przypominaj sobie zasadę numer jeden – ochrona kapitału > pogoń za zyskiem.
FOMO to nie potwór z kosmosu, tylko nasz własny umysł robiący nam psikusa. Nie uciekniemy od emocji, ale możemy nauczyć się je obserwować i nie dawać im kierownicy do ręki. Bo w tradingu liczy się nie ten, kto najszybciej kliknie, tylko ten, kto potrafi najdłużej zachować zimną krew.
💬 A Ty? Kiedy ostatnio złapało Cię FOMO?
Optymizmu więcej niż zmienności na rynku – pozdrawiam🤗Traderka.
Komentarze
Prześlij komentarz