Nie wiem, czy też to zauważyłaś, ale dziś dużo łatwiej spotkać dziewczynę z kontem na OnlyFans niż taką, która ogarnia ETF-y, analizuje spółki i cieszy się z dywidendy jak z prezentu pod choinkę. I nie, to nie będzie moralizatorski tekst w stylu „ubrałabyś się dziewczyno i zainwestowała w obligacje” – absolutnie nie. Ale warto się zastanowić: dlaczego tak często wybieramy drogę „ładnie wyglądam” zamiast „sprytnie inwestuję”?
Bo ciało zarabia szybciej niż głowa
Niestety to prawda. Na OnlyFans możesz wstawić kilka zdjęć, ustawić suba na $9,99 i z dnia na dzień mieć przychód. Z inwestowaniem tak nie ma. Trzeba się uczyć, obserwować, analizować. Czasem stracić. Trochę jak w związku – na początku się starasz, potem jesteś rozczarowana, a na końcu z tego wszystkiego... zyskujesz doświadczenie (i może jakiś pasywny dochód).
Ale serio – inwestowanie nie daje natychmiastowej gratyfikacji. OnlyFans? Lajki, komcie, pieniądze – bach, wszystko od razu. To kusi. Szczególnie kiedy świat mówi Ci, że szybko = dobrze.
Bo social media nie nagradzają intelektu
Smutna refleksja, ale prawdziwa:
🧠 Post o analizie rynku: 12 polubień, 1 komentarz od wujka.
🍑 Zdjęcie w bieliźnie: 834 serduszka, 15 propozycji randek i wiadomość od byłego.
Algorytmy nie promują mądrości. Promują efekt wow. A że łatwiej go osiągnąć dekoltem niż wykresem cen akcji, to wiadomo, jak się kończy.
Bo nikt nas nie uczy inwestowania
W szkole uczysz się, ile nóg ma żaba i gdzie leży Krzyżtopór, ale nikt nie pokazuje Ci, jak działa karta kredytowa, jak oszczędzać, co to są obligacje, a już na pewno – jak inwestować.
Więc kiedy masz wybór:
👉 a) wejść w świat pełen dziwnych skrótów typu ETF, P/E, RSI
👉 b) wrzucić zdjęcie stópek i zarobić więcej niż tata w miesiąc
…to trudno się dziwić, że wybieramy opcję b).
Bo boimy się błędów
Facet, który straci na giełdzie, mówi: „spoko, nauka”.
Kobieta, która zrobi ten sam błąd, myśli: „to nie dla mnie, jestem beznadziejna, idę robić paznokcie”.
To nie brak zdolności nas blokuje. To brak wiary w to, że mamy prawo próbować – i potykać się po drodze. Inwestowanie wymaga luzu do porażki. A nam często wmówiono, że wszystko musimy robić perfekcyjnie. No to robimy – tylko inaczej.
Bo nadal za mało się mówi, że możesz inaczej
Możesz mieć konto maklerskie, nie rezygnując z konta na Instagramie.
Możesz być ładna i ogarniać portfel inwestycyjny.
Możesz być sexy i wiedzieć, co to dywersyfikacja.
Ale żeby to wiedzieć – musisz usłyszeć, że to w ogóle możliwe.
A mało kto to mówi.
Więc ja mówię: możesz. Nie musisz wybierać między ciałem a głową. Ale dobrze, żeby to był świadomy wybór, a nie „bo tak łatwiej”.
Nie mam nic przeciwko dziewczynom na OnlyFans. Ale mam dużo za tymi, które chcą czegoś więcej.
Nie lajków, nie walidacji, tylko realnej wolności finansowej.
Bo jak już raz poczujesz, że Twoje pieniądze pracują na Ciebie –
to żaden DM od fana stópek nie zrobi na Tobie wrażenia.
Zostań ze mną, jeśli chcesz wiedzieć, jak inwestować bez spiny, bez wstydu i bez miliona na start.
Tutaj każda rozterka jest mile widziana – a każda złotówka to potencjalny kapitał. 💸
Komentarze
Prześlij komentarz